„Przez żołądek do serca”…to chyba najbardziej popularny slogan kulinarny. Tak popularny, bo autentyczny i ponadczasowy. A skoro jesteśmy już w tematyce sloganów i przysłów, to muszę przyznać, że Saltimbocca alla Romana to mój tak zwany „As w rękawie” jeśli chodzi o zdobywanie względów mojego mężczyzny. Zresztą któż potrafiłby się oprzeć delikatnej cielęcinie z dodatkiem aromatycznej szałwii oraz długo dojrzewającej prosciutto di Parma duszonej w białym winie?
SKŁADNIKI NA 4 PORCJE:
4 kotlety cielęce (najlepiej z górki cielęcej, ewentualnie z udźca, łopatki lub karkówki)
4 plastry szynki parmeńskiej
125 ml białego, wytrawnego wina
2 łyżki zimnego masła
8 listków szałwii
oliwa do smażenia
sól morska
świeżo mielony czarny pieprz
Kotlety cielęce bardzo delikatnie rozbijamy tłuczkiem, doprawiamy solą oraz pieprzem. Jeżeli mamy łopatkę lub karkówkę, to krawędzie mięsa nacinamy na ok. 1 cm w 4-5 miejscach po obwodzie. Dzięki temu kotlety cielęce podczas smażenia nie skurczą się. Na każdym plastrze mięsa układamy plaster szynki parmeńskie, a na to układamy po dwa listki szałwii i spinamy razem za pomocą wykałaczek. Rozgrzewamy oliwę na patelni, smażymy cielęcinę z dwóch stron (ok. minutę z każdej strony), pod koniec wlewamy białe wino, które częściowo odparowujemy (wino powinno zredukować się do 1/3 początkowej objętości). Następnie dodajemy zimne masło, ściągamy patelnię z palnika, wykonując przy tym okrężne ruchy. Robimy to tak długo, aby na patelni powstała emulsja winno-maślana. Gotowe kotleciki układamy na talerzu.
Danie możemy podawać z pieczonymi pomidorkami cherry, grillowanymi warzywami, makaronem lub ziemniakami.
Smacznego!
Kategorie
Zostaw komentarz